Ciasto z fasoli bez mąki
28 października 2014Niby ciasto, a tu mąki ni ma ani ciut! Niby ciasto, a tu fasolę wciepli i mówią, że smakuje jak miód! A czy dżista się po takim cieście, czy jest po tym jaki smród? Nie, no bo to dobre ciasto i nie boli nawet brzuch! Ciasto z fasoli bez mąki.
Tak, tak kochani, dzisiaj przepis na ciasto fasolowe. Ciasto z fasoli bez mąki, dziwnie to brzmi, prawda? Jest to jednak świetne rozwiązanie, zwłaszcza dla osób, które mają już dość mącznych potraw. Fasola zawiera bardzo dużo białka i błonnika, więc warto ją jeść.
Mówi się, że fasola powoduje wzdęcia i gazy, przez co powinny je unikać kobiety w ciąży, małe dzieci i osoby cierpiące na zaparcia. Ciasto mojego wykonania jadłam m.in. i ja ciężarna, i ja karmiąca piersią, i jadły je dzieci, i jadł je Ysiek, rodzina, i znajomi i nic nikomu się nie działo, tak więc serdecznie zapraszam do wypróbowania tego przepisu.
Skład:500 g fasoli – może być biała, ale najlepsza będzie ciemna ze względu na kolorwoda3/4 szklanki płynnego miodu5 jajek klasy M6 łyżek oliwy lub oleju3 łyżki kakao2 łyżeczki sody oczyszczonej1/3 szklanki orzechów włoskich2 łyżki mieszanki domowej roboty: siemię lniane, słonecznik, sezam1/3 szklanki migdałów blanszowanych siekanych (ew. mogą być w płatkach)4 łyżki masła (82 % tł.)8 kostek (50 g) gorzkiej czekolady (zaw. 70 % kakao)
Sposób przygotowania:
Wykonanie tego ciasta jest bardzo proste, ale czasochłonne ze względu na przygotowanie fasoli. Fasolę wrzucamy np. wieczorem do garnka i zalewamy po sam wierzch wodą i czekamy do rana. Po tym czasie wylewamy resztę niewchłoniętej wody i wlewamy nowej wody po sam wierch. Gotujemy fasolę do miękkości, bez pokrywki. Gdy fasola będzie miękka to ściągamy garnek z ognia. Uwaga: nie odcedzamy póki co z wody! Odstawiamy do wystygnięcia. Jak fasola wystygnie, dopiero wtedy ją odcedzamy z wody. To mój sposób na wilgotne ciasto fasolowe. Od razu bierzemy się do dalszych czynności, które możemy wykonywać w tym samym garnku co gotowaliśmy fasolę. Do ugotowanej fasoli dodajemy jajka, oliwę, miód, kakao, sodę oczyszczoną i wszystko dokładnie rozdrabniamy za pomocą blendera. Fasola musi być bardzo dobrze rozdrobniona, zwłaszcza wtedy gdy używamy białej odmiany. Konsystencja ciasta fasolowego jest raczej płynna, ale gęsta, ja bym to określiła taka gęsta ciapka.
Włączamy piekarnik i rozgrzewamy go do 180 stopni, w trybie pracy góra, dół.
Następnie trzeba przygotować mieszankę dobroci z orzechami, siemieniem, sezamem, słonecznikiem i migdałami i w związku z czym wrzucamy te dobroci do moździerza i rozdrabniamy delikatnie przy okazji mieszając. Po tej czynności potrzebna nam będzie patelnia, na którą wrzucimy jednocześnie 2 łyżki masła i przygotowaną naszą mieszankę dobroci, przy okazji mieszając od czasu do czasu – smażymy krótką chwilę. Podsmażoną mieszankę wrzucamy do ciasta fasolowego.
Potrzebna nam będzie jeszcze rozpuszczona czekolada, w związku z czym rozpuszczamy czekoladę na dwóch łyżkach masła. Rozpuszczoną czekoladę dodajemy do ciasta fasolowego.
Mieszankę dobroci i masę czekoladową musimy dokładnie wymieszać z ciastem fasolowym – robimy to już łyżką.
Gotowe ciasto przekładamy najlepiej do tortownicy, której spód wyłożymy papierem do pieczenia – boków niczym nigdy nie smaruje i jakoś nigdy z tym nie miałam problemów, bo z tortownicy łatwo wyjąć te ciasto. Ja używam ostatnio okrągłej tortownicy o średnicy 25 cm. Kiedyś stosowałam kwadratową tortownicę i taką Wam bardzo polecam, bo łatwo dzieli się wtedy ciasto na mniejsze kawałki.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy w tej samej temperaturze (180oC, tryb pracy „góra, dół”) przez około 40 minut – boki ciasta powinny ładnie same odejść od tortownicy. Można też sprawdzić wykałaczką czy ciasto się nie przykleja. Ciasto zostawiamy do ostygnięcia w piekarniku.
Ciasto te jest z tego typu ciast czy też potraw, które im dłużej leżą tym lepiej smakują, bo przechodzi wszystkimi dodatkami, które są w nim zawarte. Ciasto należy przechowywać w lodówce, bo inaczej za szybko wyschnie – może stać w lodówce nawet 3-4 doby.
Kiedyś miałam takie fanaberie, że na gotowe wystudzone ciasto dałam jeszcze masę truskawkową na żelatynie – bardzo fajnie to smakowało. Przed wylaniem masy truskawkowej ścięłam trochę nożem wierzch ciasta, by była lepsza przyczepność galaretki. Na pewno do tego ciasta będą pasować również inne owoce. Taki misz masz warzywno-owocowy. A jak ktoś nie lubi mieszać, to lepiej żeby został przy samym cieście fasolowym.