Kminek, jedna z przypraw znienawidzonych przez wielu ludzi! Dlaczego? Przecież wiecie! Bo chodzi o jej smak! Ja sama kiedyś nienawidziłam kminku. Rozgryzienie nasiona kminku od razu odrzucało mnie od dalszego spożywania tego posiłku. Jak więc przekonałam się do tej przyprawy? Zaczęłam stosować kminek mielony. Tak wiem, mogłam całkowicie zrezygnować z niego, ale ja nie lubię się poddawać he he okazało się, że smak kminku mielonego nie jest tak wyczuwalny jak całego!
Kminek można powiedzieć, że jest to lek poprawiający trawienie, ma u niektórych osób właściwości wiatropędne he he – mnie akurat to nie przeszkadza, ponieważ często kiedyś borykałam się ze wzdęciami, a kminek mi właśnie pomagał złagodzić, a nawet uwolnić gazy powodujące ‘balon brzuszny’. Poza tym, że kminek poprawia trawienie, to i również poprawia smak samej potrawy.
Jakiś czas temu dałam Wam przepis na zapiekanki z ciasta orkiszowego i właśnie na bazie tego ciasta wymyśliłam takie oto właśnie kapuśniaczki, które są dobre i na ciepło i na zimno.
Skład:
Ciasto:
połowa porcji ciasta z przepisu, który znajdziecie tutaj –
klik
(potrzebne będzie tylko mąka orkiszowa, drożdże i woda)
Farsz:
ok. 250 g kapusty kiszonej
(może być kwaszona)
czosnek
a do kapusty tej idealnie pasuje
pieprz mielony – daje pikantność kapuśniaczkom
kminek mielony – łagodzi gazy
Sposób wykonania:
Ciasto wyrabiamy zgodnie z podanym wcześniej przepisem (klik). Gdy już mamy gotowe ciasto to wałkujemy je na cienki placek, z którego później wykrawamy małe 'placuszki’ za pomocą foremki lub szklanki. Ja wykonywałam to ‘kwadratową wykrawarką’ specjalnie do tego stworzoną, więc moje kapuśniaczki wyszły o wielkości ok. 5×5 cm. Z ciasta wyszło mi ok. 26 sztuk kwadracików, przy czym na jeden kapuśniaczek potrzebujemy dwie sztuki, więc w sumie kapuśniaczków wyszło mi 13 sztuk (gdybym zrobiła je z całego ciasta według przepisu to wyszłoby mi jeszcze raz tyle). Na 13 kwadracików nakładamy po plasterku czosnku i niewielką ilość farszu.
Farsz przygotowałam z odciśniętej z soku kapusty kiszonej, którą później pokroiłam na drobniutko i dodałam trochę pieprzu i kminku mielonego. Im damy więcej pieprzu tym uzyskamy większą ostrość kapuśniaczków – nie polecam dodawać go zbyt dużo. Natomiast jeśli chodzi o kminek to wybrałam właśnie mielony ze względu na to, że wymieszany z kapustą nie jest tak wyczuwalny jak kminek cały – ilość do smaku.
Wracając do kapuśniaczków, to należy uważać, żeby nie dać za dużo farszu, żeby nam się ciasto nie rozerwało gdy będziemy przykrywać całość drugim ciastowym ‘kwadracikiem’ ;) Ranty ciasta obu kwadracików ze sobą zlepiamy tak jak robi się to w pierogach.
Tak przygotowane kapuśniaczki układamy na blaszce pokrytej papierem do pieczenia i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 175 stopni na tryb pracy ‘góra, dół’ i pieczemy ok. 20-25 minut. Jeśli pozostawimy na dłużej to ciasto zrobi się twarde, a jeśli będziemy piec krócej to będą wyczuwalne drożdże i będą one niesmaczne. Jak Wam minie 20 minuta to można skosztować jeden kapuśniaczek czy to już, ale uważajcie, bo farsz jest wtedy bardzo gorący.
Takie kapuśniaczki można zjeść i na ciepło i na zimno :)
Ancia