Powidła ze śliwek bez cukru na dwa sposoby

Powidła ze śliwek bez cukru na dwa sposoby

17 września 2014 4 przez Nasza droga do
Zostaliśmy posiadaczami dużej ilości śliwek. Muszę powiedzieć, że wiadro śliwek to dla mnie niezły orzech do zgryzienia i musiałam bardzo uruchomić swoją wyobraźnię, by z nich coś zrobić i żeby się nie zmarnowały! Na pierwszy rzut zrobiłam powidła ze śliwek bez cukru. 
 
 
10654996_312789588893615_833061698_n

 

Bardzo chciałam uzyskać smak powideł moich rodziców, ale bardzo ciężko to zrobić innymi metodami. Moi rodzice w tym roku zaszaleli i zrobili powidła śliwkowe w piecu chlebowym opalonym m.in. gałązkami z jabłoni, gruszki i śliwki.
 
 
IMG_8176powidła ze śliwek bez cukru

 

 
Smak tych powideł jest rewelacyjny – mało słodki z nutą suszonej śliwki – powalają na nogi wszystkie powidła jakie jedliśmy w swoim życiu!
 
Niestety powidła te zjedliśmy ekspresowo – mam nadzieję, że w następnym roku będzie ich więcej!!!
 
 
Przepis na powidła z pieca chlebowego moich rodziców
 
Najlepsze do powideł będą śliwki w połowie dojrzałe – nie za miękkie, bo im dojrzałe śliwki tym powidła wychodzą słodsze. Myjemy śliwki, przepoławiamy na pół, wyrzucamy pestki. Do żaroodpornego garnka wkładamy przygotowane śliwki, zalewamy odrobiną wody, nakładamy na garnek (coś w stylu pokrywki) sreberko do pieczenia i wkładamy cały garnek do pieca chlebowego, który został wcześniej nagrzany (patrz zdjęcie wyżej). Piec oczywiście zamykamy. Musimy od czasu do czasu pamiętać by mieszać nasze śliwki, aby się nie przypaliły i woda zbędna uleciała – uważajmy by się nie poparzyć!
 
Śliwki w piecu duszą się w swoim sosie aż się całkowicie rozpadną, a konsystencja zgęstnieje – nie dodajemy cukru!
 
Gotowe powidła wkładamy jeszcze gorące do umytych i wyparzonych wcześniej słoików, by się zamknęły same na gorąco. Kładziemy słoiki na ściereczce do góry dnem. Jeśli słoiki nam się dobrze zamknęły to nie musimy już ich już pasteryzować.
 
Jejku jak o nich pisze to aż mi ślinka leci!
Powidła robione na kuchence gazowej:
 
Postanowiłam w domu poeksperymentować i zrobić swoją wersję powideł śliwkowych bez cukru. By uzyskać podobny aromacik i smak użyłam do tego jeszcze jabłek i gruszek – na duży garnek rosołowy wyczyszczonych śliwek użyłam dwa kwaśne jabłka i dwie gruszki.
 
Sposób przygotowania powideł:
 
Myjemy śliwki, przepoławiamy na pół, wyrzucamy pestki.
 
Jabłka i gruszki myjemy, obieramy ze skórki, wyrzucamy gniazda z pestkami – tak przygotowane owoce kroimy na bardzo drobno. 
 
Wyczyszczone śliwki, pokrojone jabłka i gruszki wrzucamy do jednego garnka, zalewamy odrobiną wody i dusimy na małym ogniu (ja robiłam to bez przykrycia, ale można robić to z) – od czasu do czasu mieszamy.
 
Gdy nam się wydzieli za dużo soku to można go sobie odlać i użyć potem np. do kompotu, albo rozcieńczyć z wodą i po prostu go pić :)
 
W późniejszym etapie owoce musimy często mieszać, by ich nie przypalić.
 
Gdy uzyskamy bardzo gęstą konsystencję (owoce nam się już całkiem rozpadły) i soku jest już niewiele to przekładamy gorące powidła do wyparzonych wcześniej słoików i zakręcamy je póki są jeszcze gorące! Kładziemy słoiki na ściereczce do góry dnem i tak jak poprzednio jeśli słoiki nam się dobrze zamknęły to nie musimy już ich już pasteryzować.
 
 
IMG_8349
 
 
Moje powidła niestety wyszły bardzo słodkie – wina śliwek, bo były już zbyt dojrzałe – jak dobrze, że nie użyłam do tego cukru!
 
Tak jak pisałam wcześniej, ciężko jest uzyskać smak powideł z pieca robiąc to inną metodą, nawet w piekarniku. Na szczęście moje powidła wyszły smaczne i jest się z czego cieszyć.
 
Mam nadzieję, że powyższe przepisy Wam się spodobają.
 
Nie wszystkie śliwki zużyłam na powidła, bo zrobiłam też knedle ze śliwkami i czekoladą, na które znajdziecie przepis tutaj – klik