Domowe wędzonki na Święta – przynajmniej wiesz co jesz!
16 grudnia 2014W związku z tym, że idą Święta Bożego Narodzenia wypadałoby mieć coś wyjątkowego i dobrego na naszych stołach i właśnie moi rodzice postarali się by te Święta takie były. Zrobili domowe wędzonki na święta.
Rodzice zakupili świeżą tuszę wieprzową, mięso drobiowe i wołowe i wykonali swoje domowe wyroby, m.in. pasztety, kiełbasy i ‘wędliny’ – przynajmniej człowiek wie co do ust wkłada ;)
Kiełbasy i ‘wędliny’ zostały uwędzone! Stało się, w tym roku wędzarnio-suszarnia poszła w ruch! Jupi!
Wędzenie to jedna z metod konserwacji mięsa za pomocą dymu, który został wytworzony przez powolne i kontrolowane spalanie ścinków drzewa. Do tegorocznego wędzenia tata użył drewna z akacji, brzozy i z różnych owocówek. Zanim jednak mięso trafiło do wędzarni to zostało ono najpierw odpowiednio przygotowane przez moją mamę.
Zamówiliśmy sobie u rodziców wędzoną ‘wędlinkę’ z indyka i kury, i o niej właśnie dzisiaj będzie.
Surowe mięso zostało najpierw umyte i wysuszone papierowymi kuchennymi ręczniczkami, a następnie…
pierwsza ‘wędlinka’ (od lewej) została zrobiona z indyka, a dokładnie mówiąc z piersi indyczej – piersi zostały wcześniej nakute wykałaczkami i natarte następującymi przyprawami: solą peklującą, czosnkiem polskim z ogródka i papryką słodką. Tak przygotowane mięso zostało włożone do woreczka spożywczego na 48 godzin i przechowywane w lodówce. Od czasu do czasu mięso było w woreczku ‘poruszane’ by przyprawy wszędzie doszły.
kolejne ‘wędlinki’ zostały zrobione z piersi kurczaka – piersi również zostały nakute wykałaczkami i natarte przyprawami. Jedna ‘wędlinka’ została potraktowana solą peklującą i przyprawą do gyrosa, a druga tak samo jak wspomniana wyżej ‘wędlinka’ z indyka (pozostałe czynności w obu przypadkach jak z ‘wędlinką’ z indyka).
Nasze mięsko wraz z innymi wyrobami zostało poddane trzem etapom wędzenia:
- wędzenie zimne
- wędzenie ciepłe
- wędzenie gorące
Rodzaj użytego drewna podczas wędzenia oraz wybór metody wędzenia ma istotny wpływ na barwę naszych wyrobów, zapach, a także na smak mięsa.Wędlina i kiełbaski wyszły idealnie – nasze kubki smakowe i nozdrza oszalały, oczywiście w pozytywnym sensie! Warto jednak wspomnieć, że przed zjedzeniem wędliny jest ona wycierana papierowymi ręczniczkami by zebrać 'nadmiar okopcenia’.
polecam również ostatni wpis odnośnie samej wędzarni – KLIK