Sposoby na płacz niemowlaka

Okres niemowlęcy to bardzo trudny czas i dla rodziców i dla dziecka, głównie ze względu na cierpliwość w jaką się trzeba uzbroić, bo przecież pierwszy rok dojrzewania dziecka to same niespodzianki. Sami uczymy się dopiero obsługi naszego szkraba. Szkoda, że przy porodzie nie dodają też indywidualnej instrukcji do naszego dziecka ;) byłoby łatwiej!

’Płacz’ jest tym czego rodzic chce najbardziej uniknąć podczas opieki i wychowywaniu, bo 'płacz’ to nic innego jak skutek uboczny krzywdy, choroby, nienawiści, bólu, cierpienia, głodu, pragnienia, pełnej pieluchy… Dobro dla dziecka to priorytet dobrego rodzica.

Każdy płacz jest inny, oznacza co innego. My dorośli musimy bacznie obserwować nasze maleństwo i w porę reagować. Często wystarczy tylko je przytulić i pocałować w dane miejsce albo zrobić to na co dziecko ma właśnie ochotę. Nie można zapominać przecież o potrzebach własnego dziecka.

Niestety płacz to rodzaj komunikacji, bo przecież jak sama nazwa wskazuje „niemowlę” to „nie mowa”, czyli nieumiejący jeszcze powiedzieć słowami, o co mu dokładnie chodzi. Niemowlę to trochę skomplikowane stworzenie ;) ale na jego płacz na szczęście działa bardzo wiele: przytulenie, nakarmienie, napojenie, zmiana pieluszki, wzięcie na ręce, podanie maminej piersi (jeśli się karmi), zabawa, uśmiech, podanie smoczka, głaskanie, pożalenie, pocałunek, śpiew, czytanie książek, ulubiona zabawka, nowa zabawka, ulubiony kocyk, pieluszka tetrowa, przeniesienie do innego pomieszczenia, lekarstwo (jeśli to ból), kąpiel, masaż, łagodne dźwięki, rozbawienie, …

Pocieszyciele maluszków, od lewej: Szumisie, Mały artysta, Pidida, Whisbear (szumiący miś),Pracownia Bubaków, kostka niewiadomego pochodzenia.

Na prawie każdy płacz działa 'coś’, od razu. Jedyną przeklętością to to, że trzeba się rozeznać w miarę jak najszybciej co i w jakich przypadkach działa. Niestety chyba tylko/aż kolkę trzeba jakoś strawić.

U nas działają wszystkie powyższe metody uspakajania płaczącego dziecka, a u Was?

Ancia