Ser z maślanki
6 marca 2016Jakiś czas temu przy przeglądzie produktów, okazało się, że mamy w lodówce maślankę, jeden dzień po terminie. Otwarłam ją i posmakowałam i powąchałam i stwierdziłam na moje węchy i smaki, że jest jeszcze jednak dobra. Niestety nie miał jej kto wypić, bo litra to ja sama nie dam rady ;) więc postanowiłam, że coś wymyślę z niej zrobić, zrobiłam więc ser, a ser już kiedyś robiłam sama, więc prosto mi poszło.
Maślankę wystarczy podgrzać w garnku na małym ogniu, tak by się oddzieliła woda od reszty. Nie można doprowadzić do zagotowania się, więc jak tylko zobaczy się, że się już to rozwarstwiło to wyłączamy i przelewamy przez sito z dużymi otworami, ale pamiętając by sito było wyłożone np. pieluszką tetrową, by to co najważniejsze zostało na niej.
Gdy już wlejemy do tetry i zobaczymy, że część wody już zeszło, to delikatnie wiążemy tetrę tak by nie wyleciała jej zawartość, najlepiej zawiązać ją na kranie, by reszta miała gdzie kapać.
Zostawiamy to tak na noc. Nasze koty o dziwo nie wzięły się za to, więc rano znalazłam to tam gdzie zostawiłam. Z 1 litra maślanki zrobił się bardzo smaczny twaróg, a wyszło go gdzieś około 177 g. Ser nie wychodzi suchy, a po dwóch dniach nawet jest jędrny :)