Moja droga do idealnej formy – problem ze wzdęciami

Moja droga do idealnej formy – problem ze wzdęciami

14 kwietnia 2016 4 przez Nasza droga do

Mam nadzieję, że jeszcze pamiętacie moją walkę o powrót do formy sprzed ciąży, mogliście obserwować moje poczynania przez wiele miesięcy…

 

moja-droga-do-idealnej-formy-nasza-droga-do

 

Po ponad 6 miesiącach po urodzeniu drugiego dziecka udało mi się uzyskać piękne efekty, dla przypomnienia:

Moje miary tuż przed porodem /  Moje miary 6,5 miesiąca po porodzie:
brzuch 105 cm / 88 cm = -17 cm
talia 89 cm / 77 cm = -12 cm
pod piersiami 83,5 cm / 74 cm = -9,5 cm
biodra 103 cm / 97 cm = -6 cm
uda 64 cm / 60 cm = -4 cm
łydka 40 cm / 37 cm = -3 cm
biceps bez napięcia 26,5 cm / 26 cm = -0,5 cm
biceps z napięciem 28 cm / 28 cm = nic się nie zmieniło
Podsumowując, ubyło mi wtedy ogółem -52 cm tłuszczu, a wskaźnik wagi pokazywał wtedy 64,9 cm! To był mój rekord, od wielu wielu lat nie byłam tak zawzięta do walki jak wtedy. Udało się i byłam z siebie dumna.
*   *   *
Ostatnie półrocze było totalnym miksem, niestety słodycze mnie pokonały i nabyłam się okropnych wzdęć, ciągle źle się czuję, jest mi słabo, jest mi źle, mam skoki ciśnienia, już nie mówiąc o nastroju i wadzę… i o moich biednych żyłach :(

nasza droga do - problem ze wzdęciami

Moje miary 6,5 m-ce po porodzie, czyli 28 lipca 2015 / moje miary dziś:
brzuch 88 cm / 92 cm = +4 cm
talia 77 cm / 79 cm = +2 cm
pod piersiami 74 cm / 77 cm = +3 cm
biodra 97 cm / 102 cm = +5 cm
uda 60 cm / 62,5 cm = +2,5 cm
łydka 37 cm / 39 cm = +2 cm
biceps bez napięcia 26 cm / 27 cm = +1 cm
biceps z napięciem 28 cm / 29 cm = + 1 cm

Podsumowując, doszło mi ogółem: + 19,5 cm (waga 69,2 cm) – jestem zła, jestem wściekła na siebie, ale pełna wiary, że zmieni się to na lepsze! A jak jest iskierka nadziei, to znajdzie się jej więcej!

Jestem wściekła nie tylko na siebie, ale również na otoczenie, każdy przecież wie, że słodycze to nic dobrego, a pomimo tego i tak wciskają je na jakichkolwiek okazjach i ten nacisk jaki wywierają na nas, bo przecież jak nie zjemy to stajemy się dziwolągami, a wiecie co ja powiem na to dziś? W dupie to mam, niech myślą o mnie co chcą i niech się obrażają, ale dla mnie ważne jest zdrowie, a mam życie tylko jedno i chcę być zdrowa jak najdłużej! Rzucam kupne słodycze, nawet te domowej roboty na cukrze białym – inne zaakceptuję :) Uff, ulżyło mi !

Ancia

 

Print Friendly, PDF & Email