TATO! MAMO! Zróbcie sobie wolne! Urlop bez dzieci.

TATO! MAMO! Zróbcie sobie wolne! Urlop bez dzieci.

15 lipca 2016 3 przez Nasza droga do

TATO! MAMO! Zróbcie sobie wolne! Urlop bez dzieci.

Pamiętacie może czasy, gdy poznaliście się? Pewnie to było jakby dotknięcie różdżki Harrego Potter’a i Voldemort’a (nie czytałem, ale widziałem zwiastun). Zaiskrzyło tak, że praktycznie oślepliście od potęgi uczucia, które Was ogarnęło. Nastał dla Was wtedy czas wspólnych szaleństw, odkrywania i dzielenia. Nigdy nie było Wam jeszcze tak dobrze z kimś i ze sobą, póki nie pojawiło się dopełnienie Waszej miłości, istna manifestacja Waszej wspólnoty, uczuć, myśli i ciał. Dziecko! I doskonałość stała się kompletna. Taaa, a potem żyliście długo i szczęśliwie wszyscy razem po wsze czasy. Tak właśnie miał przebiegać wasz romantyczny „film”. Niestety gdzieś po drodze zaczął ten „film” coraz bardziej przypominać modę na sukces i tak Wasza komedia romantyczna zmieniła się w kino FAMILIJNE. W sumie to nic złego, myślę, że wręcz coś dobrego (oficjalnie oznajmiam, że dzieciaki to najlepsze co nas w życiu spotkało), niemniej w latach jeszcze nie jesteśmy zanadto posunięci, a życie i z i dla dzieci pociąga za sobą takie konsekwencje jak chroniczny brak czasu dla siebie (że nie wspomnę o drugiej połowie) oraz sprowadzaniu wszelkiej romantycznej aktywności do coraz bardziej TRADYCYJNYCH  form ich okazywania (kwiatki na walentynki i krótkie wyrwanie się do kina tylko we dwoje, jeśli teściowa się zgodzi na opiekę nad dziećmi).

 

Pamiętajmy, że dzieci są owocem naszej miłości i postarajmy się o NIEJ  nie zapominać!

Niestety wymaga to odrobiny wysiłku, na który często nie mamy czasu ani siły.

Dlatego polecam wam wszystkim zrobienie sobie kilkudniowego wolnego od roli taty i mamy i przypomnieniu sobie roli zakochanego chłopaka i dziewczyny.

Cały rok śpimy, jemy, bawimy się, po prostu jesteśmy rodziną, ale także przeżywamy gorsze dni, wściekamy się, tracimy cierpliwość, momentami mamy ochotę uciec czy po prostu odpocząć.

Pamiętajmy że:

 Szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dzieci!

I choć nie znam aktualnych ocen psychologów rodzinnych w tej kwestii to uważam, że kilkudniowa rozłąka z naszymi skarbami (oczywiście pod warunkiem zostawienia ich w zaufanych rękach) zrobi nam wszystkim tylko na zdrowie. Pomoże naładować akumulatory i przeżyć coś znowu tylko we dwoje, dodając wątek romantyczny do naszego kina familijnego. Tak właśnie zrobiliśmy z Ancią. Dziadkowie pomogli i zajęli się naszymi chłopakami na praktycznie 5 dni.

Od momentu pojawienia się Julka nie zdarzyło nam się tak długo wspólnie przebywać tylko we dwoje, a to już prawie trzy i pół roku odkąd nie jesteśmy sami.

Dzięki okazjonalnemu wykupieniu rezerwacji noclegu wyruszyliśmy z Ancią w góry. Swego czasu byliśmy oboje zawołanymi fanami trekkingu górskiego, baa to w górach się poznaliśmy i tam też oświadczyłem się Anci, tak więc nic dziwnego, że właśnie tam zdecydowaliśmy się spędzić nasze wolne.

Tato, mamo, zróbcie sobie wolne - nasza droga do

Może Zakopane jest oklepanym miejscem, ale uwielbiamy tam jeździć, stwarza po prostu wiele możliwości, a że wybraliśmy się na przełomie początku sezonu letniego to ludzi nie było jeszcze aż tak wielu. Nocleg natomiast wybraliśmy w Kościelisku w miarę blisko interesujących nas szlaków i z pięknym widokiem na Tatry.

https://www.instagram.com/p/BHCs-FVhiQ1/?taken-by=naszadrogado

 

Zaliczyliśmy trekking (już dawno nie byliśmy powyżej 2 tyś m n.p.m.).

https://www.instagram.com/p/BHEgesTB6vE/?taken-by=naszadrogado

https://www.instagram.com/p/BHMkh3zBPWA/?taken-by=naszadrogado

 

Romantyczne posiłki (bez okarmiania między czasie małych gizdów).

Meczyk mistrzostw Europy (bez przerw na przewijanie).

Wizytę pełną relaksu w basenach termalnych (nie dorabiając przy okazji jako rodzinny ratownik).

Korzystaliśmy z wszystkich atrakcji jakie przychodziły nam do głowy, nie musząc mieć na uwadze to czy wiekowo wolno czy nie wolno. Nasz krótki małżeński urlopik możecie obejrzeć w niezłym skrócie:

↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓    FILM    ↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓

Yśó

 

Kilka słów od Anci:

Nie myślcie sobie, że my tak wszędzie bez dzieci jeździmy. Chłopaków też zarażamy górami i wszelkimi rozrywkami dozwolonymi w ich wieku ;)