#13 PROJEKT PROGRESJA. PROSTE ZMIANY W ODŻYWIANIU.
7 lipca 2017Proste zmiany w Waszym odżywianiu z pożytkiem dla zdrowia. Czas wprowadzać dobre zmiany!
Wiadomo, pożywienie jest tym co nas napędza, umożliwia nasze funkcjonowanie i rozwój, po prostu życie. W końcu musimy jeść by żyć. Obok oddychania i picia to podstawowa funkcja, która składa się na właściwie wszystko, o tyle, że jeżeli chodzi o funkcję bezwarunkowo konstytuujące naszą egzystencję na tym pięknym świecie (oddychanie, spanie, picie, jedzenie, wydalanie), to właśnie nad jedzeniem mamy największą władzę i wiedzę – czemu nie uczą o tym w podstawówkach!? Zgodzicie się ze mną?
A teraz najlepsze, co Wy tak naprawdę wiecie o jedzeniu? Ale tak szczerze?
Mam nadzieję, że wszyscy, którzy to czytają nie są dietetykami.
Tak w ogóle to czy słyszeliście o białku, węglowodanach, tłuszczu i kaloriach?
A może o witaminach także? To ile ich jest? Ile ich potrzeba? W czym je znaleźć? Aaa zaraz wiem, w warzywach, co nie? To idę zrobić sobie frytki z keczupem. No co!? W końcu to ziemniaki i pomidory, czyli warzywa, prawda!?
A teraz konkretnie proszę, tylko nie imponować mi wiedzą z Wikipedii, ile konkretnie kalorii powinieneś dziś przyjąć?
A czy 100 kaloryczny chleb i 100 kaloryczna czekolada to to samo pod względem wartości?
Kaloria kalorii nie jest równa!
Ćwiczenie 1
Mam dla Was nowe ćwiczenie, nie mam zamiaru wychwalać zalet jagód goi czy soku z granatów, tylko skłonić Was byście sami dobrze przyjrzeli się nie temu co powinniście jeść, a temu co jecie w tej chwili!
Na początku skombinujcie sobie notes, bądź zeszycik i przez miesiąc spisujcie dosłownie wszystko co jecie, żujecie i pijecie.
Wbrew pozorom to nie takie proste, jednak jeśli przebrneliście przez moje wcześniejsze wpisy i choć trochę próbowaliście skorzystać z moich pomysłów i ćwiczeń, to na pewno będzie Wam łatwiej (dla niewtajemniczonych polecam zapoznanie się z PROJEKTEM PROGRESJA od początku – klik).
Na początku najważniejsze to zebrać dane.
Gdy już je mamy, możemy przejść do analizy produktów, które stanowią bazę naszego żywienia oraz te które trafiają do naszego menu sporadycznie. Dopiero, gdy będziemy już je znali możemy odpalić Wikipedie, bądź jakiś dobry blog dietetyczny i sprawdzić, które z tych produktów jest wartościowy i od tego zacząć swoją rewolucję, a nie od nowych super foods’ów. Będzie to doskonałym początkiem, a do tego nie będzie wymagało rozpoczynania walki o prawidłowe odżywianie od rewolucji.
Poza samymi produktami warto pamiętać o sposobach ich przygotowywania.
Kolejnym małym wielki krokiem powinno być zrezygnowanie ze smażenia na rzecz gotowania (najlepiej na parze) i pieczenia w piekarniku, naprawdę nie trzeba przypalać żarcia, by było ono pyszne, a na pewno nie jeśli chce się jeść jak najwartościowiej.
Wiem, że wszyscy już wiedzą, że powinno się jeść jak najmniej przetworzone produkty, ale nie w sposób jeszcze raz o tym nie wspomnieć. Eliminacja sklepowych, tzw. gotowców przyczynia się do tego, że więcej czasu trzeba będzie spędzić w kuchni, ale niekoniecznie! By jakoś to przeskoczyć, radę mam jedną: upraszczać posiłki! Po pierwsze z wygody, a po drugie, no cóż Twoje jelita Ci podziękują. Nie mieszajcie zbyt wielu rzeczy chyba, że naprawdę macie 100% pewności, że w połączeniu nie stwora mieszanki wybuchowej. Ostatnio dowiedziałem się, że owoców najlepiej nie mieszać z innymi pokarmami, bo zaburzają ich wchłanianie podczas procesów trawiennych. Zielony ogórek i pomidor też kiepskie połączenie. O zakazaniu popijania posiłków też pewnie słyszeliście, ale spoko nie będę tu piętrzył problemów, bo w końcu chcę uprościć i ułatwić całe podejście do odżywiania poprzez wprowadzenie kilku podstawowych zasad, które mają pomału i stopniowo prowadzić nas ku lepszemu.
Po pierwsze, analiza produktów i skupienie się na tych najwartościowszych.
Po drugie, sposób przygotowania. Jeść surowe produkty (o ile idzie). Pożegnać się ze smażeniem.
Po trzecie, prostota i szybkość przygotowania. Z mniej skomplikowanym przepisem Twój organizm łatwiej sobie poradzi, a Ty oszczędzisz czas.