Góra Żar z dzieckiem
21 lutego 2015Góra Żar z dzieckiem
W tamtym roku zdobyliśmy kilka szczytów, jedną wśród tych gór była góra Żar (761 m n.p.m.). Na jej szczyt można dojechać kolejką linową, tzw. przez nas ‘tramwajem’, ale my zdecydowaliśmy się jednak zdobyć ją na pieszo z malutkim JJ’em. Muszę przyznać, ze dzieciak nam się udał, niezły z niego kompan na szlaku! Oby mu tak zostało!
Wracając do góry Żar to zawsze jakieś negatywne nastawienie do tej góry miałam, nie wiedzieć nawet dlaczego, a nigdy na niej wcześniej nie byłam, widywałam ją tylko z daleka. Najbardziej mnie zaciekawiła chyba wtedy jak ją pierwszy raz zobaczyłam z Czupla, którą bardzo polecamy, a zdjęcia z tej góry możecie zobaczyć tutaj – KLIK.
Gdy już jednak stanęłam osobiście na górze Żar to stwierdziłam, że chcę tu jeszcze powrócić!
Jeśli chodzi o wejście na szczyt z dzieckiem to nie jest to problematyczne. Do jakiegoś momentu można podjechać autem. Chcąc iść dalej to mamy praktycznie pięć możliwości: jadąc wspomnianym wyżej tramwajem, idąc krętą drogą asfaltową, idąc szlakiem, idąc wzdłuż torów od tramwaju lub na przestrzał.
My byliśmy zaopatrzeni w nosidełko dziecięce ze stelażem, gdzie nasz szkrab nie miał problemów nawet ze drzemką.
Na samym szczycie góry znajduje się zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej – wygląda to z bliska ciekawie, lepiej niż z daleka.
Z samego szczytu w piękną pogodę można poobserwować loty paralotniarskie, czasem i jakieś szybowce na niebie się znajdą. Poza tym, co mnie najbardziej zauroczyło to to, że ze szczytu widnieje przepiękna panorama Beskidów, a wśród nich świetnie prezentują się dwa jeziora: Międzybrodzkie i Żywieckie (o tym drugim jeziorze pisałam kiedyś tutaj KLIK).
Na samym szczycie, jeśli nie macie swojego prowiantu, są i budki, gdzie można coś zjeść.
I pomyśleć, że na Górnym Śląsku mamy takie ładne tereny.
Śląsk to nie tylko kopalnie i hałdy.
Jest u u nas na Śląsku wiele pięknych miejsc.