DIY – naturalne barwniki do jajek – Zrób to sam

DIY – naturalne barwniki do jajek – Zrób to sam

1 kwietnia 2015 2 przez Nasza droga do

naturalne barwniki do jajek 1

 
 
Święta, święta tuż, tuż, tuż, więc pisanki zróbmy już :) ale mi się rymnęło ;) 
 
Wczoraj Wam wrzuciłam pomysł na pisanki z lakieru do paznokci (klik), a dziś znów o pisankach będzie mowa. Tym razem nie o wydmuszkach, a o całych jajuszkach ;) a dokładniej mówiąc o naturalnych barwnikach do jajek.
 

Wydmuszki można sobie przygotować o wiele wcześniej, ale zdobienie jajek do święcenia najlepiej wykonać dzień wcześniej, ażeby mieć pewność, że nam wyjdą.
 
Zdobić jajka można na różne sposoby. Najprościej jest obkleić jajka gotowymi kolorowymi ozdobami, które można zakupić w sklepach właśnie w okresie wielkanocnym lub zafarbować je gotowymi barwnikami. Ja jednak lubię trochę sobie powymyślać i w tym roku robię jajka barwione w sposób naturalny. Pamiętam jak moja mama barwiła jajka np. przy pomocy cebuli :) Mając dzieci, fajnie jest wykonywać takie czynności właśnie z nimi, bo to rozwija ich umiejętności i dajemy im w spadku miłe wspomnienia. Dlatego też uruchomiłam swoją wyobraźnie i kuchenne produkty i razem z Julkiem stworzyliśmy swoją jajeczną paletę barw ;)
 
Do barwienia najlepsze są jajka ze skorupką białą, bo efekt będzie ładniejszy i bardziej widoczny niż na ciemniejszych jajkach.
 
Naszą paletkę barw stworzyliśmy z:
  • zielonej herbaty – kolor wyszedł nie zielony, a raczej 'brudny żółty’. W miseczce zaparzyłam gorącą wodą listki herbaty (2 łyżki), dodałam do tego 1 łyżkę soli kuchennej, 1 łyżkę octu spirytusowego, rozmieszałam wszystko i wsadziłam delikatnie ugotowane jajko.
  • buraków – kolor wyszedł nie czerwony, a różowy. Do gotującej się wody dodałam startego jednego średniego buraka, dodałam 1 łyżkę soli kuchennej, 1 łyżkę octu spirytusowego, rozmieszałam wszystko i wsadziłam delikatnie ugotowane jajko. Po krótkim czasie wyłączyłam ogień, ale jajko zostawiłam, by nadal nabierało koloru.
  • kurkumy – kolor wyszedł 'jasny żółty’. Do miseczki wsypałam 1 łyżkę przyprawy, dolałam gorącej wody, rozmieszałam, po czym dodałam 1 łyżkę soli kuchennej, 1 łyżkę octu spirytusowego, rozmieszałam wszystko i wsadziłam delikatnie ugotowane jajko.
  • łupek cebuli – kolor wyszedł hmmm 'cebulowy’ ;) Im więcej się da łupek tym mocniejszy kolor. Do małego kubka/garnuszka wsadziłam trochę łupek z cebuli, dałam ugotowane jajko i znów na ciasno ułożyłam łupki. Całość zalałam gorącą wodą. W tym przypadku już nie dodawałam ani soli, ani octu. Całość sobie jeszcze podgotowałam chwilkę na ogniu, po tej czynności jajko zostawiłam w garnuszku by nabierało nadal koloru. 
  • aronii – kolor wyszedł 'jasny niebieski’. Do miseczki wrzuciłam dwie garstki aronii mrożonej, które zalałam gorącą wodą. Łyżką lekko ugniatłam aronie, by wydobyć z nich więcej barwnika. Dodałam 1 łyżkę soli kuchennej, 1 łyżkę octu spirytusowego, rozmieszałam wszystko, wyciągnęłam owoce i wsadziłam delikatnie ugotowane jajko.
Czas trzymania jajek w danym barwniku zależał ode mnie – im bardziej chciałam wyrazisty kolor jajek, tym dłużej trzymałam je w 'kolorowej zalewie’. Niektóre wymagały nawet całonocnego namaczania.
 
Proporcje jakie Wam podałam to były na barwienie pojedynczego jajka, w małej miseczce. Natomiast wody musi być w miseczce czy w garnku w ilości 'ponad jajko’, by całe się zabarwiło, chyba że robicie jajko 'kombinowane’ ;)
 
Po barwieniu jajek przy pomocy gotowych barwników zawsze po ich wysuszeniu smaruję jajka prawdziwym masłem, by nadać im lekkiego połysku, natomiast później poleruję je delikatnie papierowym ręczniczkiem kuchennym, tym razem też tak zrobiłam z jajkami barwionymi naturalnie. Jednak przed tymi czynnościami musiałam je, po ich wyciągnięciu z barwnika, delikatnie przetrzeć ręczniczkiem, ponieważ barwniki te sprawiły, że na jajkach zebrał się osad. Osad ładnie zszedł.
 
A efekt możecie zobaczyć sami :)
 
naturalne barwniki do jajek
Kolor niebieski można uzyskać jeszcze np. z jagód albo z kapusty czerwonej. Specjalnie poszłam wczoraj do sklepu, by kupić ciemną kapustę na moje eksperymenty i niestety jej nie zastałam. Czyżby na Śląsku wiele osób robiło kapustę modrą na święta?
 
Ancia

Print Friendly, PDF & Email