Brateringi ze śledzi. Śledzie opiekane w panierce z kaszy jaglanej w zalewie octowej.
7 maja 2017Brateringi (prawidłowo bratheringi), czyli bracia śledzi, tak przynajmniej mówiliśmy na śledzie opiekane w zalewie octowej w moim domu rodzinnym. One właśnie będą bohaterem mojego dzisiejszego opisu. Nie byłbym sobą, gdybym nie zmienił przepisu jaki wyniosłem z domu, tworząc jak zawsze każdy przepis niepowtarzalnie moim.
Zasadniczą różnicą jest użycie zamiast tartej bułki zmielonej kaszy jaglanej.
No to jedziemy!
skład:
1 kg śledzi (ja użyłem wypatroszonych, nie z soli)
1 kubek kaszy jaglanej
2 jajka
olej
zalewa:
1/2 szklanki octu spirytusowego
3 szklanki wody
1/3 szklanki oliwy
2 cebule
6 ząbków czosnku
przyprawy: kilka ziaren ziela angielskiego i jałowca, 4 listki laurowe, łyżkę gorczycy, łyżkę kurkumy i majeranku
Sposób przygotowania:
Śledzie rozciąłem wzdłuż i pozbyłem się kręgosłupa i tylnej płetwy (głów już nie miały).
Kaszę jaglaną zmiksowałem w blenderze kielichowym (myślę, że otręby jaglane ułatwiłyby mi zadanie, jednakże nie posiadałem ich akurat na stanie).
Jajka roztrzepałem z przyprawami na jednym talerzu, wspomnianą zmiksowaną kaszę na drugim, no i standard maczamy rybę w jajku, w kaszy (z każdej strony) i kładziemy na rozgrzany olej na patelni. Jeśli macie ochotę na więcej panierki polecam dodać obtaczać na zmianę rybę kilka razy w jajku i kaszy, tylko wtedy musimy użyć więcej jajek i kaszy.
Z ryb nie zdejmowałem skóry, nie bawiłem się z ościami, ocet później się z nimi upora.
Przesmażyłem wszystkie śledziki, które odkładałem na papierowy ręcznik, by wciągnął naddatek oleju z pieczenia.
W międzyczasie przygotowałem zalewę, czyli do sporego garnka wlałem octu spirytusowego, wody, oliwy, wrzuciłem pociętą w talarki cebulę i posiekany w plasterki czosnek, dodałem jeszcze ziela angielskiego i jałowca oraz listki laurowe, gorczycę, kurkumę i majeranek. Całość gotowałem doprowadzając do wrzenia i wyłączyłem.
Z różnych stron słyszałem, że zalewa musi być przestudzona, ale w sumie to olałem – no fakt, że para z gara nie buchała, ale zalewa była jeszcze gorąca, gdy zalewałem ułożone w brytfance opieczone śledzie i po dniu leżakowania nie poczułem różnicy.
Poczekajcie przynajmniej jedną noc do skosztowania rybek, niech rybka się przegryzie.
Bratheringi przechowuję w lodówce.
Oczywiście rybki w tej panierce bez zalewy octowej również świetnie smakują. W sam raz na piątkowe danie.
Moja teściowa, wielka fanka rybek pod każdą postacią, nie szczędziła pochwał podczas kosztpróby (degustacji), a to dla mnie duży komplement. Polecam spróbujcie.
ZROBISZ NAM WIELKĄ PRZYJEMNOŚĆ UDOSTĘPNIAJĄC TEN TEKST DALEJ