#12 PROJEKT PROGRESJA. BĄDŹ CZASEM OFFLINE!

#12 PROJEKT PROGRESJA. BĄDŹ CZASEM OFFLINE!

9 maja 2017 22 przez Nasza droga do

Czy zdarza Wam się choć czasem być offline? Szczerze? Może powinniście!?

PROJEKT PROGRESJA.

BĄDŹ CZASEM OFFLINE!

Żyjemy w strasznie zabieganym świecie, hałas i bodźce są wszędzie! Jak nie radio to telewizja, jak nie telewizja to no właśnie internet – wszystko to daje nam nieustanny strumień bodźców, które wpływają na nasze wartości, na to jak widzimy świat i bywają bardzo konfundujące.

Zacząłem dostrzegać to u siebie oraz w social media. Owczy pęd wśród ludzi, który ujawnia się zwłaszcza w komentarzach pod wpisami, które niesamowicie silnie oddziaływają na emocje za pomocą prostych często niepełnych, bądź jednostkowych, torujących nagłówków, okraszonych szokującym zdjęciem czy krótkim lidem. Ale to dopiero wierzchołek góry lodowej!

Wiecie, że przeciętny Amerykanin spędza dziennie przed monitorem 8 h, a po smartfona sięga jeszcze przed wstaniem z łóżka, a potem średnio co piętnaście minut to robi!? Gdy przyzwyczajenie ładowania się nową dawką bodźców nie jest zaspokajane rodzi to nerwowość, niecierpliwość czy lęk, często zupełnie nie kojarzony z tym przyzwyczajeniem (dane zaczerpnięte z Newsweek’a ). Czyż u nas nie jest podobnie? Może jeszcze nie tak dramatycznie, w końcu zawsze jesteśmy w tyle za USA.

projekt progresja bądź czasem offline

Częste wykonywanie jakiś czynności czy też dostarczanie naszemu organizmowi małych regularnych dawek, w tym przypadku odpowiednio dostarczonej informacji, która stymuluje w jakiś sposób nasz mózg, niepokojąco przypomina schemat działania uzależnień czysto chemicznymi środkami. Nasz mózg ładowany ciągłą ulewą danych wchodzi pomału w stan nadaktywności, stopniowo przeładowując nasze synapsy, czego efektem może być cała paleta efektów ubocznych od rozdrażnienia, problemów ze skupieniem czy z pamięcią, odrealnieniem i znieczulicą, aż po depresje czy reaktywną psychozę – czasowe ograniczenie poczytalności  diagnozowane coraz częściej przez wpływ digitalnego świata.

Internet nie jest po prostu kolejnym medium, internet tworzy całkiem nowe mentalne środowisko, digitalny świat, w którym ludzki umysł staje się wirującym od nadmiaru bodźców panelem sterowania, który bez brykietu informacji dorzuconego do pieca nie potrafi już prawidłowo funkcjonować.

Internet stał się koniem, który poszedł w galop wysuwając się spod jeźdźca, ciągnąc go jednocześnie za sobą. Ciągnie osobę, która kiedyś starała się nim kierować, a teraz po prostu pozostaje uczepiona nie mogąc już się puścić. Czy damy radę go okiełznać? Cóż możemy zrobić? Opcji jest co najmniej trzy.

Można zostać amiszem – można odciąć się od tego, wyrzucić smartfona, rozwalić ruter  i najlepiej przeprowadzić się gdzieś na wieś.

Można wzruszyć ramionami, uznać, że Ciebie to nie dotyczy albo że Ty się nie dasz i dalej wraz z innymi lemingami podążać w stronę klifu.

Albo tak na poważnie, wziąć się za moderacje swoich zachowań i nawyków oraz intencjonalne i świadome działanie, codziennie, by minimalizować negatywne oddziaływania i starać się mieć je pod kontrolą, co osobiście polecam.

Porady i narzędzia, które można zastosować do tego zadania odnajdziecie na tym blogu (paradoksalnie w internecie).

Pamiętaj o odpoczynku. Trzeba odpoczywać.

Ćwiczenie 1

Odpoczywaj od cyfrowych bodźców. Potraktuj to jak ćwiczenie i nie rób nic przez 5-10 minut dziennie, po prostu bądź. Skup się na tym co wiesz na pewno i co jest dla Ciebie ważne, a całą tą masę informacji, które do Ciebie docierają przepuść przez stworzony przez siebie filtr sceptycyzmu i staraj się nie ekscytować czymś co nie dotyka Cię bezpośrednio, a poza tym pochodzi z niesprawdzonego źródła.

Ćwiczenie 2

Rób coś co wymaga skupienia (czytaj książkę, rozwiąż sudoku, obojętne).

Internet i social media robią wszystko, by rzucać Cię z tematu na temat, dążą do zainteresowania nas powierzchownie coraz to nowymi rzeczami, dlatego właśnie skupienie jest czymś nad czym każdy z nas musi pracować.

Ćwiczenie 3

Spotkaj się z kimś na żywo, z członkiem rodziny, znajomym, … , i rób to regularnie, a gdy to robisz NIE SPOGLĄDAJ NA KOMÓRKĘ.

Ćwiczenie 4

Na początku jeden dzień w miesiącu postaraj się odciąć się od sieci na 24 h, by z czasem dojść do 1 dnia w tygodniu – ja jeszcze do tego nie dotarłem, ale już zmierzam.

Ja wprowadzam w swoje życie wszystkie powyższe rady przy pomocy metodologii, z moim PROJEKTEM PROGRESJA i zapraszam Was do tego samego.

Yśó