Jak przerobić spodnie w spódnicę?

Jak przerobić spodnie w spódnicę?

31 stycznia 2018 19 przez Nasza droga do

Jak przerobić spodnie w spódnicę? To banalnie proste, ale trzeba przy tym mieć trochę wyobraźni, czasu, no i maszynę do szycia. 

Byłam w posiadaniu dwóch par spodni z dziurami, jedne w rozkroku, które zrobiły mi się przez przetarcie, a drugie spodnie z dziurą w zgięciu zza kolanem (nieszczęśliwe rozdarcie). Wzięłam się więc najpierw za przeróbkę tych z dziurą na nogawce. 

jak przerobić spodnie w spódnicę

 

Niby mała dziurka, która nie powinna być widoczna w zgięciu kolana. Niestety okazała się za bardzo rzucająca się w oczy.

Mogłabym tę dziurkę załatwić na kilka sposobów, np. poprzez przyklejenie pod spód flizeliny, albo poprzez naklejenie jakieś aplikacji, albo jeszcze inaczej. 

Dlaczego zrobiłam spódnicę, a nie np. spodenki? 

Przerobienie spodni w spódnicę było dla mnie wyzwaniem pod względem mojej kobiecości. Od lat chodzę w spodniach i kto mnie zna bliżej, kojarzy mnie głównie z tego, że chodzę właśnie w spodniach. Pora więc może coś z tym zrobić i zacząć odkrywać w sobie więcej kobiecości, dla siebie samej. Uszyłam sobie na początek zieloną spódnicę.

Jak przerobić spodnie w spódnicę?

Ja użyłam do przeróbki spodnie, które są z materiału elastycznego, materiał fajnie się rozciąga podczas zakładania, siadania i chodzenia.

Najpierw obcięłam nogawki na interesującą mnie długość, potem w rozkroku sprułam szwy aż do zamka (z przodu) i aż do szlufki (z tyłu). Następnie zafastrygowałam materiał na prosto na tych rozprutych szwach i założyłam tą jeszcze nie zszytą spódniczkę na siebie, by sprawdzić, czy nie muszę dodać jeszcze jakiegoś klina z materiału, by poszerzyć spódnicę. Okazało się jednak, że nie muszę, bo spódnica fajnie się zachowywała, więc obcięłam tylko zbędne fragmenty materiału i zaczęłam zszywać. Zszywanie jednak zaczęłam trochę inaczej niż zwykle się to robi – nie wywracałam na lewą stronę spódnicy, by ją zeszyć. Zrobiłam dwa ściegi wzmacniające (na wierzchu), by spódnica się nie rozpruła, co zobaczyć możecie sobie na poniższym zdjęciu, po lewej stronie. Użyłam do tego nici elastycznych. Pamiętać też trzeba o wcześniejszym obrzuceniu rantów materiału, by zabezpieczyć go przed ewentualnym strzępieniu. 

Po zszyciu środkowych części, pozostało mi tylko podszycie jej u dołu. Dół lekko podwinęłam, zafastrygowałam, podprasowałam i zszyłam.

Spódniczka pasuje do różnych ubrań. Świetnie bawiło mi się przy robieniu z nią stylizacji. 

Na co dzień, w związku z moim odstającym brzuchem, lubię nosić lekko szersze bluzki. A to moja taka mała stylizacja do biura (nie wszędzie do pracy biurowej trzeba się ubierać na granatowo, czy szaro, można dodać odważniejszych kolorów). Oczywiście nie tylko do biura:

Sweter – Pepco | Bluzki – no name | Spódnica – hand made | 

Rajstopy – Adrian Rajstopy | Buty – no name | Kolczyki – Atwora

Do stylizacji użyłam kolczyków od firmy Atwora, które muszę przyznać, że mają bardzo ciekawy motyw na ich zamknięcie i zawieszenie. Delikatny wygląd, stabilna konstrukcja, przyzwoita cena, czego chcieć więcej!? 

biżuteria Atwora

To moja pierwsza stylizacja na tym blogu i zarazem moja pierwsza spódniczka jaką sobie sama uszyłam. Jeśli Wam się podoba, to dajcie znać – to mnie zmotywuje do dalszych działań w kwestii szycia i DIY.

 

Print Friendly, PDF & Email