Cukrzyca typu 1, typu 2. Walcz z nią!
14 marca 2018Cukier, węglowodan, skrystalizowana sacharoza, coś bez czego wielu z nas nie wyobraża sobie porannego kubka kawy. Chciałoby się powiedzieć, że w dzisiejszych czasach znajduje się prawie we wszystkim, ale przecież są jeszcze aspartany i inne słodziki, które stosuje się zamiennie, by co? Było zdrowiej? Nie chcę pisać tutaj nad różnicami między naturalnym, czy rafinowanym cukrem, a jego zastępnikami, ale raczej nad ich całą otoczką i wpływem nie tyle jednostkowym, co bardziej ogólnym. Chciałem poruszyć znów temat zdrowia, a na tapetę dziś idzie cukrzyca: cukrzyca typu 1 i typu 2.
Szeroko pojęty cukier, słodkości, są tak naprawdę tylko składowym elementem naszej konsumenckiej kultury, albo wręcz cywilizacji, która w tempie jakiego nabrała skupia się na dążeniu do przyjemności. A cóż jak nie słodkość jest najlepszym sposobem gratyfikacji dla ludzi borykających się z codziennymi wyzwaniami? Czujemy się źle, zjemy czekoladę. Spragnieni, sięgniemy po jeden z rozlicznych słodkich napojów. Przez gwałtowny wyrzut węglowodanowy, bądź chociaż oszukanie kubków smakowych, damy sygnał naszemu mózgu, że jest dobrze. Zważywszy na łatwość dostarczania sobie takich bodźców, nic dziwnego, że wielu z nas się od nich uzależnia i tutaj jest pies pogrzebany. Mamy tendencje do popadania w przesadę lub zastępowanie gratyfikacji poprzez łatwe zamienniki, bo to wygodne. Nie odkryję nic nowego mówiąc, że nie tędy droga. Chciałbym w tym punkcie przejść do tematu głównego, jaki chciałbym poruszyć, a jaki wiąże się z cukrem, choć nie do końca w tak oczywisty i bezpośredni sposób, czyli z cukrzycą.
Cukrzyca jest praktycznie chorobą cywilizacyjną i to taką, która zatacza coraz większe kręgi. Na dzień dzisiejszy szacuje się, że tylko w Polsce problem ten dotyka około 3,5 miliona osób i liczba ta eskaluje w zastraszającym tempie. Czy znasz kogoś z tą chorobą, czy masz ją Ty? Szacuje się, że ponad milion osób jest chorych lub mają stan przedcukrzycowy i nawet sobie z tego nie zdają sprawy.
Przyznam sam, że o tej chorobie wiedziałem naprawdę niewiele i wiązałem ją ze spożywaniem cukru jako takiego, a prawda jest troszkę inna. Istnieją różne stopnie cukrzycy i o ile ogólnie choroba ta wiąże się z zaburzeniami pracy trzustki i produkcji insuliny we krwi.
Cukrzyca typu 1 zwana jest cukrzycą młodzieńczą z uwagi na występowanie jej zwłaszcza w przedziale wiekowym 14-30 lat, najczęściej u grupy ludzi obciążonych genetycznie. Jest to poniekąd choroba dziedziczna. Jeżeli ktoś w Twojej najbliższej rodzinie chorował na cukrzycę, to jesteś w grupie podwyższonego ryzyka. Jednak genetyka to tylko predyspozycja a nie wyrok. Za zachorowalność odpowiadają przebyte liczne infekcje wirusowe. Podczas ich przechodzenia, czy też w trakcie wdrażania nieprawidłowego leczenia, dochodzi do uszkodzeń komórek trzustkowych, w wyniku czego zaburza się wydzielanie insuliny.
Cukrzyca typu 2 z kolei jest chorobą, która najczęściej dotyka ludzi otyłych. Predyspozycje genetyczne czy kobiety w ciąży, te osoby są także zagrożone. Jednak to z plagą otyłości wiąże się stale, zwiększający się odsetek chorych na ten typ choroby. Tutaj powrócę do cukru, od którego rozpocząłem swój wywód, który może nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na nadwagę, jest na pewno jednym z głównych. Sytuacja stopniowo pogarsza się, a cukrzyca jest tylko jedną z wielu chorób jaka wiąże się z nadwagą.
Słodkości poza wysoką kalorycznością oszukują nasze receptory i zmysły karmiąc je obietnicą nagrody i szybkiej łatwej gratyfikacji, czyniąc nam tak naprawdę krzywdę. Zastanówmy się czy w ogóle jesteśmy w stanie żyć bez tej „przyjemności”. Jeśli nie jesteśmy w stanie, to możliwe, że jesteśmy od nich uzależnieni?