Poznaliśmy rodzinę z Estonii, dzięki książce „Ja, Jonasz i cała reszta”.

Głównym bohaterem książki jest Tobiasz, który jest przedszkolakiem. Jego młodszy brat Jonasz jeszcze nie chodzi do przedszkola, bo jest jeszcze za malutki, by chodzić do niego. To tak jak u nas, więc książka idealnie pisana pod nas. 

W książce znajdziesz życiowe historie opisywane oczami małego Tobiasza. Ubawiłam się czytając tę książkę, a czytałam ją zazwyczaj wieczorami przed snem. Polecam i w dzień ją poczytać, bo np. jedna historia o kościotrupie nie wszystkim dzieciom może spodobać się tuż przed snem. Jest ona jednak pisana w sposób również zabawny. Ponadto w książce znajdziesz kody QR, do skanowania przez telefon, za ich pomocą możecie dowiedzieć się czegoś więcej o samej Estonii, a nawet ją zobaczyć. 

Najbardziej mnie ujęły te fragmenty, w których Tobiasz opisuje swoją rodzinę w różnych sytuacjach. Dorosły człowiek może sobie wyobrazić w tym momencie jak dziecko patrzy na niektóre sprawy i odnieść to do swojej rodziny.  

Estonia, gdzie mieszka Tobiasz, i Polska, gdzie my mieszkamy, to dwa inne kraje, a widzę, że jako rodziny mamy podobne problemy i bywamy w podobnych sytuacjach.

Wszyscy jesteśmy różni, każdy z nas lubi co innego, a pomimo to wszyscy się w domu kochamy i przeważnie jest wesoło! No nie licząc sytuacji, kiedy się kłócimy, ale jak to Tobiaszek opisuje, że lepiej, że kłócimy się wszyscy razem, a nie że wszyscy nadają na jednego, bo wtedy to nie byłoby fajne.

Książka ma aż 152 strony. Posiada wiele ciekawych historii, które dzieją się w estońskiej rodzinie. 

Lubię czytać dzieciom książki, które poruszają problemy z życia codziennego. „Ja, Jonasz i cała reszta” jest jedną z takich książek. Jej autorem jest estoński pisarz, Anti Saar, Wydawnictwo Widnokrąg. 

Bardzo mile zaskoczona jestem tą książką.